O tej azjatycko brzmiącej nazwie dowiedziałam się dość przypadkiem przy okazji przeglądania przepisów na jednym z moich ulubionych blogów Olga Smile. Lubię eksperymentować w kuchni i szukać nowych rozwiązań a naturalne probiotyki są w bliskim kręgu moich zainteresowań;) Kombucza to nic innego jak grzyb który rośnie na herbacie i żywi się cukrem. Na początku zniechęciło mnie to, ze skądś tego grzybka musimy wziąć, można go kupić na allegro, olx albo dostać od znajomego. Żadnej z tych opcji nie wykorzystałam, temat chyba nie jest aż tak rozpowszechniony żeby każdy hodował swojego grzyba w domu, a z kolei nie byłam aż tak przekonana żeby kupić grzybka w słoiku razem z płynem i czekać na dostawę od kuriera:) Jednak pewnego dnia, (robiąc ocet smakowy- do octu jabłkowego dodałam kwiaty dzikiego bzu) zauważyłam na powierzchni płynu dziwny nalot, na początku myślałam, że jest to pleśń, ale nie był to puszysty biały grzyb i nie miał charakterystycznego zapachu. Postanowiłam zostawić to ,,coś" w słoiku na kilka dni. Okazało się, że urosła mi Kombucha:)
ocet jabłkowy z kwiatami bzu i róży na którym urosła Kombucha
Mając niepasteryzowany ocet i dodając do niego ,,słodkie" kwiaty wytworzyła się kolonia dobrych bakterii i drożdży- matka octowa. Voila! Dzieje się też tak, przy dobrym niepasteryzowanym, własnej roboty occie.
Ok grzybek to nie wszystko, żeby zrobić z niego użytek dla naszego organizmu, musimy przefermentować herbatę aby nabrała właściwości naszego grzybka. Do tego potrzebujemy:
Składniki:
- grzybek kombucha
- 3 łyżki octu jabłkowego
- 3 litry herbaty
- 1 szklanka cukru
Wykonanie:
Zaparzyć mocną herbatę i posłodzić a następnie przestudzić. Do dużego słoja przelać delikatnie przestudzoną herbatę, dodać kombuchę i ocet jabłkowy.
Czekamy ok 5-7 dni (trzymamy w ciemnym miejscu albo gdzie na blacie) i gotowe. Możemy codziennie próbować naszej Kombuchy i sprawdzać jak jej smak się zmienia, do momentu aż jest dla nas odpowiednia. Możemy ją później rozcieńczyć z wodą, przelać do butelek i trzymać w lodówce. Do herbaty możemy dodać owoce lub sok owocowy. Jeśli chodzi o herbatę to najlepiej robić ją na czarnej lub zielonej. Ja robiłam na czarnej, suszonej lawendzie i suszonych płatkach dzikiej róży.
Pleśń:
Aby zapobiec pleśni słoik oczywiście wyparzamy przed użyciem, górę i wnętrze słoika nacieramy octem jabłkowym. Jeśli mimo tego zauważymy pleśń lub nową kombuchę( tak ona się rozmnaża) z białym nalotem to należy ja delikatnie usunąć widelcem.
Kombucha jak wspomniałam rozmnaża się więc mamy mamę Kombuchę i jej dzieci, które możemy rozdać znajomym aby też zaczęli hodować grzybka lub rozmnożone grzybki włożyć do słoika z octem i przechowywać do momentu aż pozostałe grzybki będą już nie do użycia tz. duże, grube i sztywne.
Grzybek w pełnej okazałośc ;)
Stary grzyb jest już na dole a nowy tworzy się u góry